czwartek, 1 sierpnia 2013

Dziewiętnaście minut - Jodi Picoult


Tytuł: Dziewiętnaście minut
Tytuł oryginału: Nineteen Minutes
Autor: Jodi Picoult
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: Styczeń 2009
Liczba stron: 688
Ocena: 9/10



Siedemnastoletni Peter Houghton przez lata był obiektem szykan rówieśników. Porzuciła go nawet najlepsza przyjaciółka, Josie Cormier, na rzecz grupy najpopularniejszych dzieciaków w szkole, które należały do najzagorzalszych prześladowców Petera. W końcu dochodzi do przesilenia - jeden szczególny akt okrucieństwa popycha Petera do czynu, który zmieni życie wielu mieszkańców jego rodzinnego miasteczka. Dziewiętnaście minut zemsty Petera wpłynie znacząco na życie - także zawodowe - sędzi Alex Cormier, której córka, Josie, znalazła się w samym centrum dramatycznych wydarzeń; natomiast Lacy i Lewis Houghton, rodzice nastolatka, niemal dosłownie znajdą się w kręgu piekła.(opis z merlin.pl)




"W dziewiętnaście minut można skosić frontowy trawnik, ufarbować włosy, obejrzeć tercję meczu hokejowego. Dziewiętnaście minut wystarczy, żeby zaplombować ząb, upiec ciastka, poskładać pranie pięcioosobowej rodziny.
Lub też: jak to zrobił Peter Houghton, w dziewiętnaście minut można doprowadzić do zagłady istniejący dotychczas świat."

Małe miasteczko, w której wszyscy wszystkich znają. Dzieciaki w tym samym gronie kontynuują naukę w kolejnych placówkach szkolnych. Wspólne przedszkole, wspólna podstawówka i tak dalej. Gdy raz przechlapiesz sobie u rówieśników, masz dwa wyjścia z sytuacji: albo trochę ci podokuczają i szybko zapomną, znajdując sobie kolejny obiekt szykan, albo będziesz miał z nimi na pieńku już zawsze.

Z tym drugim przypadkiem spotyka się Peter Houghton. Od pierwszego dnia szkoły jest prześladowany i poniewierany przez "kolegów". Początkowo niewinne żarty (wyrzucenie z autobusu jego wymarzonego pudełka na drugie śniadania z Supermanem) stopniowo przeradzają się w coraz to dotkliwsze zaczepki. Pobicia, spychanie ze schodów i ubliżania są na porządku dziennym. Pod koniec liceum zdarzyło się jednak coś, co z powodzeniem możemy nazwać momentem kulminacyjnym całej historii. Coś, co pchnęło Petera do popełnienia potwornej zbrodni w której zginęło lub ucierpiało mnóstwo osób. 

Czym wyróżnia się Peter, że to właśnie on był tak usilnie napiętnowany przez rówieśników? Niczym szczególnym. Nie był niepełnosprawny, nie miał wady wymowy, nie odbiegał od innych tak naprawdę w niczym. Owszem, może był trochę słabszy fizycznie, ale nic poza tym. Wydaje mi się, że zgubiła go jego wrażliwość i delikatność. No, ale niewątpliwie często było tak, że sam się podkładał swoim oprawcom i sam stwarzał sytuacje, przez które potem musiał cierpieć.

Miał starszego brata do którego przez całe życie był porównywany i z którym w niczym nie mógł się równać. Nie mógł też liczyć na jego pomoc w szkole, gdyż on też mu dokuczał. Rodzice Petera właściwie nie zwracali na niego uwagi, nie ingerowali w jego życie, nie poświęcali mu dostatecznie dużo uwagi. Swoje problemy napiętnowany chłopiec starał się rozwiązywać samodzielnie, a napięcie wyładowywał tworząc coraz to nowsze gry komputerowe, w których głównym zadaniem gracza było zniszczenie szkolnych gwiazd, mięśniaków i tym podobnych osobników.

Josie była pierwszą i jedyną przyjaciółką Petera. Początkowo spędzali ze sobą każdą chwilę, później jednak z biegiem czasu dziewczynie zaczęło zależeć na popularności. Zapragnęła życia w blasku szkolnych fleszy i dlatego porzuciła Petera. Jej matka, szanowana pani sędzia, nie poświęca jej za wiele czasu skupiając się na karierze. Po szkolnym armagedonie sytuacja stopniowo się zmienia, ale kobieta nie potrafi sprostać zadaniom matki. 

Jodi Picoult po raz kolejny porusza w swojej książce trudny temat. Tym razem mamy do czynienia z przemocą w szkole. Mamy tu piękny przykład na to, jak placówki edukacyjne nie potrafią poradzić sobie z tym jakże popularnym problemem. Najprościej przecież udać, że nic się nie widzi, ewentualnie wysłać na dywanik delikwenta na dywanik do dyrektora bądź zrobić pogadankę przed całą klasą w stylu "proszę nie dokuczać Peterowi...", która skutkuje jedynie jeszcze większymi kłopotami i jeszcze dotkliwszymi zaczepkami. Zostawiony samopas, nie mogący liczyć na niczyją pomoc chłopak w końcu postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość i sięga po broń. Ja wiem, to tylko fikcja literacka, ale wcale nie jest mi trudno wyobrazić sobie taką sytuację w rzeczywistości. Sama chodziłam przecież do szkoły i byłam świadkiem, gdy pewna grupa gnębiła tego czy innego ucznia z jakiegoś tam sobie tylko znanego powodu. Młodzież jest podła i okrutna. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Dla odrobiny sławy i uznania w oczach rówieśników nastolatek jest w stanie zrobić wiele nie licząc się z konsekwencjami.

W tym przypadku ciężko jest jednoznacznie wskazać, kto tak naprawdę zawinił. Na pewno nie jest to jedna czy dwie osoby. Odpowiedzialność za strzelaninę w szkole ponoszą po części wszyscy. Peter, bo sięgnął po broń i dokonał masakry, podczas gdy mógł znaleźć inne wyjście z sytuacji, na pewno nie tak drastyczne. Jego rodzice, bo nie poświęcili mu wymaganej uwagi i nie dostrzegali problemu. Nauczyciele w szkole, bo nie zareagowali. Szkolni koledzy, bo na każdym kroku dokuczali i szykanowali Petera. Josie, bo opuściła przyjaciela, kiedy ten najbardziej jej potrzebował.

Zdecydowanie polecam tę książkę wszystkim, którzy mają bądź mieli kiedykolwiek do czynienia z przemocą w szkole bądź byli ofiarami szykan ze strony rówieśników (lub sami kogoś prześladowali). Ponadto, moim zdaniem dobrze by było, gdyby ta konkretna pozycja znalazła się w spisie lektur dla przyszłych nauczycieli czy w czymś takim. 

"Dziewiętnaście minut" jest póki co moją ulubioną książką Jodi Picoult. Ze wszystkich jej powieści, które do tej pory miałam przyjemność przeczytać, ta zrobiła na mnie największe wrażenie, a historia w niej opisana dosłownie wbiła mnie w fotel. 

Najsmutniejsze w całej powieści jest to, że tej katastrofie można było zapobiec. Wystarczyło tylko w odpowiednim momencie zareagować, otworzyć oczy. Dostrzec, że dzieje się coś złego. 

Podsumowanie lipca

Ilość przeczytanych książek: 10 
Igrzyska Śmierci - Suzanne Collins
Błękit Szafiru - Kerstin Gier
Klątwa Tygrysa - Colleen Houck
Geniusz - Graham Masterton
Krucha jak lód - Jodi Picoult
Czarna bezgwiezdna noc - Stephen King
Dziewiętnaście minut - Jodi Picoult
Kwiaty na poddaszu - Virginia Cleo Andrews
Pretty Little Liars. Kłamczuchy - Sara Shepard
Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz - Lisa See

Ilość stron: 4292
średnio 138 stron dziennie, więc nie jest źle ^^

Najlepsza pozycja: 
Geniusz - Graham Masterton
Dziewiętnaście minut - Jodi Picoult

Największe rozczarowanie:
Kwiaty na poddaszu - Virginia Cleo Andrews
Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz - Lisa See

Ilość opublikowanych recenzji: 5

Informacje dodatkowe:
Liczba recenzji pozostawia wiele do życzenia, niestety. Powodem jest mój ograniczony internet, którego przez dość długi czas nie miałam (z własnej głupoty).

Co w sierpniu?
Mam nadzieję, że odzyskałam internet już na dobre i jakoś na początku sierpnia postaram się nadgonić z recenzjami, ale na 100% niczego nie obiecuję, bo różnie z tym dotrzymywaniem słowa bywa. Niestety, 12 sierpnia wyjeżdżam (bez laptopa, ale za to z kindelkiem :D) do Japonii i wracam dopiero 29 września, więc w tym czasie raczej żadne nowe posty się nie pojawią. Ale za to po powrocie możecie się spodziewać mnóstwa recenzji, bo sądzę, że w czasie długich podróży pociągami wzdłuż i wszerz Kraju Kwitnącej Wiśni zdążę przeczytać duuuużo książek.